Muzyczny towarzysz



czwartek, 26 listopada 2009

Legendarny wąż sfotografowany!

      Tak, to prawda! Mityczny stwór Nabau, stworzenie z opowieści mieszkańców wyspy Borneo, został sfotografowany. Pisało się zresztą o tym jak świat długi i szeroki, jednak do Polski ta wstrząsająca informacja najwyraźniej nie dotarła lub przynajmniej nie zrobiła sensacji. A oto i szokujące zdjęcie, które przesunęło koniec świata (przynajmniej dla tych z Borneo) z 2012 na 2009:

      Według legend Nabau miał ponad 30 metrów długości, głowę smoka oraz 7 nozdrzy. Był bogiem z wielością nadnaturalnych mocy, takich jak przybieranie formy dowolnego zwierzęcia. Przynosił szczęście temu, kto go ujrzał. I chyba przyniósł także szczęście lokalnej wiosce, albowiem dzięki rozniesieniu się niniejszej wieści można spodziewać się najazdu turystów. Może nawet będzie tam urządzany coroczny festiwal na cześć widzianego, do tej pory, jedynie na zdjęciach zjawiska, tak jak ma to miejsce w Szkocji na cześć Nessie.

      Oczywiście można mówić, że to fotomontaż, dziwnie powyginana kłoda, motorówka zostawiająca ślady na wodzie i cholera wie, co jeszcze. Jednak co ciekawe, jeszcze przed zrobieniem tych zdjęć, archeologowie odkryli w tych okolicach szkielet prehistorycznego węża. Jak wynika z analiz bestia była dłuższa niż autobus, ważyła tyle co mały samochód i mogła połknąć zwierzę wielkości krowy. Podobno zamieszkiwała rejony Borneo około 60 milionów lat temu, 5 milionów lat po wyginięciu dinozaurów. Może jakaś sztuka się jeszcze uchowała?

źródło

6 komentarzy:

Pinia pisze...

myślę, że to może być prawda. Jeśli nie jest to nawet stwór prehistoryczny to może nieudany eksperyment naukowy, gdzie baza znajduje się głęboko w puszczy niedaleko tej wioski, oczywiście tajna ;) Nie zdziwiłabym się również jeśli byłby to mutant. Ile to się słyszy o dyniach które ważą po 150 kg, kabaczkach, arbuzach itd.

Łukasz pisze...

Mutant po wybuchu reaktora w Czarnobylu ;-p

N. pisze...

Ja tam wierzę w to, bo nie wszystko o tym świecie jeszcze wiemy.

Anonimowy pisze...

no i fajnie no! a co tam! Lessie wróć!
i nie wiedzieć czemu kojarzy mi się hasło z dziecięcej kreskówki "łap gołębia" ;)

a tak w ogóle to! im więcej potworów niestworzonych tym mniej my będziemy widoczni ;) no i zarazem bardziej zakamuflowani będziemy hehehe :))
przecież my też efekty po czarnobylowe mamy he!

p.s. sorrrry mam dziś najwyraźniej swoiste adhd myślowe ;)

Łukasz pisze...

Ninuś - hm, prawda czy nie, nie sądzę, byśmy kiedykolwiek się tego dowiedzieli. Tak jak z Nessie :-)

Sorciere - zacznę podejrzewać się o branie czegoś niezdrowego ;-p Do tego Twoje wiersze są czasami pokręcone, więc logicznie by się to układało w jedną całość, hiehie.

Anonimowy pisze...

a bierz jak chcesz! co Ci będę żałować ;)
i z pewnością w osiągnięciu tak zwanej normy Ci nie pomogę ;)) hehehe :)